Hej,

Postanowiłem napisać nowy wątek bo wyczerpały mi się możliwości do sprawdzenia.

Objawy: Wibrację na setach i kierownicy nasilające się od 5 tyś obrotów i są coraz mocniejsze. przy granicy 14 tyś są już strasznie mocne. 

Jakieś 1,5 tys km temu wymieniałem koło magnesowe alternatora, stare się rozsypało. Zdejmowałem wtedy miskę i smok czyściłam wszystko, potem poszedł nowy olej i filtr, jestem na 90 % że wibrację pojawiły się własnie po tej naprawie. Dodatkowo jeszcze wywalałem sety pasażera i siedzenie dałem nakładkę, musiałem zmienić zamocowanie sprężyn do tłumika (bolt-on).

Szukanie usterki:

- rozebranie jeszcze raz pokrywy alternatora. Wszytko tam jest jak należy, nie brakuje żadnych podkładek itd., żadnych obcierek nie dochodzą stamtąd też żadne niepokojące odgłosy.
- dokręcenie wszystkich miejsc mocowania wydechu. Nic to nie dało
- zmiana mocowania sprężyn wydechu. Nic to nie dało
- wyczyszczenie, naciągniecie łańcucha, nasmarowanie. Żadnych efektów.
- łożysko główki ramy ma delikatny luz, ( miało już jak kupowałem go, przez objawami związanymi z wibracjami, wymienię je  wkrótce )

Proszę o wasze sugestie co mógłbym jeszcze sprawdzić w tym temacie ?

Ja miałem podobnie, ale związane to było nie tyle stricte z obrotami a z prędkością - wiadomo wyższe obroty - większa prędkość. Powód był prozaiczny - odpadł mi odważnik z przedniego koła. Efekt był taki jakbym siedział na fotelu z masażem - całe moto drżało. Przy okazji sprawdziłem też tył - był ok. Po ponownym wyważeniu wszystkie wibracje ustały.

Napisz czy jest to odczuwalne wraz ze wzrostem prędkości czy drgania występują nawet na biegu jałowym?

Generalnie podczas jazdy, jak wciśniesz sprzęgło przy tych obrotach to trochę mniej wibruje ale dalej czuć. Co do prędkości to raczej nie ma znaczenia czy to jest 14 tyś na 1 biegu czy na ostatnim wibruje tak samo. Mam pewien trop, przypomniało mi się że chyba nie wyważono mi tylnego kola przy wymianie opony, miałem to zrobić i zapomniałem. Jadę dziś do Serwisu moto z kołem tylnym na wyważenie, i dam znać czy się coś zmieniło.

Czekamy

Koło tył zostało wyważone, wymagało znaczącej korekty. Niestety wibracje dalej jak były tak są. Żeby sprawdzić czy to nie moja paranoja to przejadę się na dniach RN12 kumpla żeby sprawdzić jak u niego to wygląda. Kolejny mój trop to Kosz sprzęgłowy, niby go nie słychać za głośno ale jak na wolnych obrotach wcisnę sprzęgło motocykl pracuje idealnie a jak puszcze to w momencie jak zaczyna już łączyć to czuć nagłe wibrację przez kilka sekund potem ustają, towarzyszy im jeden krotki grzechot.

Miałem podobny przypadek w rn12 na postoju kosz idealnie pracował, po wbiciu biegu też nic, ale jak ruszyłem od 1tys obrotów do 4-4,5 telepało tak jak krzywa tarcza przy hamowaniu. Wymieniłem kosz i wszystko ustało.

Raczej to nie jest wina kosza sprzęgłowego. W moim przypadku głośno było go słychać, strasznie gruchotało ale było to czuć i słychać do maksymalnie 6 tyś. obrotów więc sądzę, że mało prawdopodobne jest to żeby kosz było czuć przy 14 tyś. Ewentualnie zdjąłbym dekiel sprzęgła i obadał co tam się dzieje bo może ktoś wcześniej regenerował kosz i coś się posypało? Jeżeli była regeneracja to mógł puścić nit ale sądzę, że to byłoby słychać.

Ostatnio wymieniłem 2 łożyska rotora alternatora, niestety nie pomogło, choć na początku zapowiadało się obiecująco. Mogę dodać jeszcze, że wibrację występują tylko na solidnie rozgrzanym silniku. Gdy jest zimny to ich praktycznie nie ma. Przy 4 tyś obrotów czuć wyraźne "bicie" jakiegoś ruchomego elementu. Między 4-5 praktycznie nie wyczuwalne wibracje a potem od 5 są już cholernie mocne, powyżej 10 tyś są ciut mniejsze, Wciśniecie sprzęgła i utrzymanie danych obrotów podczas jazdy nie wpływa na zanikanie wibracji.
Kończą mi się pomysły, zajrzę jeszcze do kosza sprzęgłowego, choć nikt to miał z nim problemy to nie zgłaszał wibracji w tak dużym zakresie obrotów. Czy przychodzą wam jakieś pomysły jeszcze, co można ew. sprawdzić ?

Rozbierz dekielek od strony rozrządu, tak żeby było widać wał ... zaznacz markerem ( kropki na wale i bloku ) jak się zatrzymał .. złóż .. zapal motocykl i zgaś .. Zdejmij dekielek i zobacz czy zatrzymał się w tej samej pozycji... Zrób taki test kilka razy. Jeśli zawsze będzie się zatrzymywał w okolicy tego samego miejsca ( kropki markerem ) no to powód wibracji znaleziony ... ale, oby nie ..

(2018-09-13, 08:06 AM)A.S. napisał(a): Rozbierz dekielek od strony rozrządu, tak żeby było widać wał ... zaznacz markerem ( kropki na wale i bloku ) jak się zatrzymał .. złóż .. zapal motocykl i zgaś .. Zdejmij dekielek i zobacz czy zatrzymał się w tej samej pozycji... Zrób taki test kilka razy. Jeśli zawsze będzie się zatrzymywał w okolicy tego samego miejsca ( kropki markerem ) no to powód wibracji znaleziony ... ale, oby nie ..

Asior jaką masz teorię?? w 12 nie ma balansera ....  tak że myślisz że zawory i sprężyny zatrzymują silnik w jednej pozycji bo mają ała i dla tego te wibracje?,  bo zjebany cylinder ( zaciśnięty) też zatrzyma ale nie powinien robić wibracji .. chociaż ??...

Nie, nie ... no zobaczymy co kolega napisze ..

Dzięki A.S za podpowiedz. Zrobię ten test, tak jak napisałeś. Dopytam jeszcze tylko. Test na zimnym silniku po wywleczeniu z garażu ? Czy na rozgrzanym ?

o kurde, jakas grubsza mątwa z tymi kropkami. Ciekaw jestem winikow testu

Bez znaczenia raczej .. odpal, poczekaj aż złapie temp płyn i wtedy z 5 czy 6 razy spróbuj ..
Jak masz czas to rozgrzej i wtedy to samo .. tylko ja bym radził nie jeździć za dużo z tym bo coś w końcu pęknie czy w bloku czy gdzie indziej .. a szkoda moto ..

O to moje pomiary. Zaczynam się martwić bo wał ustawiał się prawie zawsze w tej samej pozycji, a silnik pracował raz dłużej raz krócej. 

Pomiary chronologicznie zaczynając od lewej strony 1,2,3,4,5,6,7,8

No niestety .. reszta na PW poszła ..

Dziś jeszcze wywaliłem cały rotor, odłączyłem żarówki z przedniej lampy żeby zostało jak najwięcej prądu, zrobiłem kilka kilometrów odpalając na popych, niestety wibrację nie ustąpiły, chyba wszystko wskazuje na krzywy wał .Dziwi mnie tylko dlaczego to wszystko zaczęło się po awarii rotora ? Tak nagle skrzywił się wał, może się oblepił trochę resztkami i to wpłynęło na jego wyważenie, choć to wiruje z takimi prędkościami, że raczej by się wszystko z niego odczepiło.

(2018-09-15, 08:40 PM)radwan napisał(a): Dziś jeszcze wywaliłem cały rotor, odłączyłem żarówki z przedniej lampy żeby zostało jak najwięcej prądu, zrobiłem kilka kilometrów odpalając na popych, niestety wibrację nie ustąpiły, chyba wszystko wskazuje na krzywy wał .Dziwi mnie tylko dlaczego to wszystko zaczęło się po awarii rotora ? Tak nagle skrzywił się wał, może się oblepił trochę resztkami i to wpłynęło na jego wyważenie, choć to wiruje z takimi prędkościami, że raczej by się wszystko z niego odczepiło.

z jednej strony wal zazebia sie z koszem sprzeglowym, a z drugiej z zebatka na rotorze, podejrzewam ze po uszkodzeniu rotora jakis kawalek wpadl pomiedzy te zeby, zmielilo go i niestety ale poddal sie wal

No dokładnie ... tak się to zwykle dzieje ..