Z góry przepraszam, że zakładam nowy wątek, proszę moderatorów o wyrozumiałość i późniejsze usunięcie lub podpięcie go pod juz istniejący.
Niestety jestem w pilnej potrzebie - stoję w Belgii i nie mogę odpalić motoru.

Wczoraj odebrałem maszynę z serwisu, za ktory skosili mnie jak za zboże, ale chciałem byc pewny, ze w drodze nie bede miał zadnych niespodzianek, wiec przełknąłem wydatek.
Wymieniali olej, filtr, świece, zębatki, łańcuch, klocki, opony.
Motor u nich zapalił bez problemu i wróciłem do domu zadowolony, ze chodzi lepiej.
Założyłem wszystkie plastiki, chciałem odpalić i dupa, kręcił ale nie mogl odpalić.
Uznałem, że słaba bateria, bo troche bawiłem się ze światłami, więc odpaliłem na pych.
Dziś rano odpalił bez problemu i do pierwszego zgaszenia silnika wszystko było ok, potem jednak znow nie chciał odpalić, chociaz rozrusznik kręcił. Znowu pomocna okazała sie górka.
Trzy następne razy były podobne, ale dodatkowo w czasie jazdy czasem szarpał i zapalała sie kontrolka od silnika. Potem gasla i znow za jakis czas zapala, czasem gorzej chodził przy zgaszonej niz jak sie włączyła. Wkurzylem się, bo przed serwisem nigdy nie miałem takich problemów z moim motorem. Od razu pomyślałem, ze pewnie czegoś dobrze nie podłączyli. Pojechałem na najbliższy serwis yamahy i... u nich moto zachowywało sie w porządku, odpalalo za pierwszym razem, silnik chodził równo i bez problemów. Powiedzieli, ze to na pewno był zły kontakt i pojechałem dalej. Do promu ok, z promu zjechalem bez problemu, potem az do Belgii wszystko super, do momentu kiedy silnik zaczal mocno przerywać i strzelać z tłumików, zapaliła sie kontrolka, na jakis czas podczas jazdy w ogóle nie było zapłonu, juz miałem sie zatrzymać ale szarpnął i dalej pojechałem, zatrzymałem sie na stacji, zatankowalem do pełna i juz go nie odpaliłem. Sprawdzałem w miarę możliwości przewody ale nie znalazłem luźniej wtyczki. Był tu facet z pomocy drogowej, sprawdziliśmy jeszcze bezpieczniki, podpiął mnie pod drugi akumulator i psiuknął sprayem do dolotu, ale nic z tego, stwierdził, że nie ma zapłonu.
Panowie, gdzie szukać? kable, moduły, moze to wina alarmu? myślicie, ze związane z serwisem czy nie? wiem, ze z fusów i na odległość cieżko wróżyć, ale jestem juz tak wyjebany jak koń po westernie...
Z góry dziękuje za wszelkie wskazówki...



Myslalem, ze od strony filtra bede miał dostęp do świec, ale bez opuszczania chłodnicy chyba sie nie da do nich zajrzeć :/

A sprawdzałeś świece. Spotkałem się z takim przypadkiem że ktoś tak dokręcił świece że potrafiły pęknąć, choć moto powinno próbować zagadać na pozostałych cylindrach.

Pompa paliwa słychać że działa?
Silnik jest jeszcze ciepły czy już ostygł ?

Jeśli jesteś w stanie to weź odłącz alarm całkowicie czyli pójdż po kablach do zapłonu i go odłącz to może pomoże a jeśli nie to przynajmniej jedna zprzyczyn zostanie wyeleminowana.

Gdzie jesteś w Belgii?

Sprawdz bezpieczniki i podpiecie do akumulatora, moze przewody nie lacza. Podstawa i zdrowko! Koledzy zycza szczescia i trzymaja kciucki.

dzięki Koledzy za odzew i pomysły bezpieczniki sprawdzałem, połączenia do aku też, alarmu nie jestem w stanie odłączyć, nie w drogowych warunkach, tak samo do świec się nie dobiorę :/ wczesniej silnik był gorący, ale teraz jest juz zimny, wepchalem go jeszcze na górkę zeby sprobowac jak wczesniej, ale nic nie zagadał... 100% brak iskry, i to na wszystkich świecach, przynajmniej tak mi się wydaje... jestem juz w hotelu, zaraz bede szukał jakiegoś warsztatu na jutro...
tu jestem

z tego co pamietam to chłopaki mieli problemy z alarmami bo im właśnie zapłon odcinało...także spróbuj sie do tego jakoś dobrać albo podpowiedz w warsztacie aby go odłączyli

pytałem się o miejsce gdzie jesteś bo moja matula ma pokój w wynajmowanym budynku w brukseli i jak byś był w tam lub na zachodnich obrzeżach to bym ci może skołował nocleg za free bo pokój jest teraz wolny. Co do moto to myślę że to może być wina alarmu.

BRAK ISKRY na wszystkich cewkach: prosta sprawa -> Immobilizer -> czujnik położenia walu ( możesz wsadzić omomierz i ma pokazywać opór od 250/70 do 500 omów -> cewko fajki + czujnik przechyłu który masz w ogonie ( nie wspominając o bezpieczniku od przełącznika start/stop - ale to na 100% nie to ) i to by było na tyle.

Luciu222 miał to samo tyle, że moto od razu zgasło i nie zapaliło. Wywalili alarm i od razu było po kłopocie.

A może ładowanie padło ???

Jak by ladowanie padło to by nie kręcił rozrusznik a tutaj z posta zrozumiałem ze pod tym względem jest ok

ok, dziękuje Koledzy
nie znalazłem mechanika w okolicy niestety, musze sobie sam poradzić, prosze tylko nie zapominać, ze jestem w drodze bez dostępu do przyrządów pomiarowych i z prostymi narzędziami tylko.
Dobieram sie do tego alarmu - Datatool System 3



jedna wiązka idzie do tylu - kierunki, tą rozumiem mogę olać

druga wiązka idzie tu



jest wpięta w obwód, można więc ją wyrzucić i połączyć niebieskie i czerwone przewody

trzecia wiązka idzie pod zbiornik i tu zaczynaja sie schody

rozdziela sie do pompy paliwa

to jeszcze dam radę rozłączyć

ale idzie jeszcze w dwa miejsca - chyba do cewko-fajek i do kompa

nie chce zrobic czegos źle, jak to cholerstwo wywalić tak zebym miał pewbosc, ze jesli dalej nie bedzie zapłonu to nie jest to wina alarmu?

BTW: ładowanie jest

Datatool jest podłączony do pompy, cewek i wtrysku albo zapłonu.

Rozmawiałem z typem co sprzedaje datatoole ale koleś za bogatej wiedzy nie miał, nie kazał odcinać alarmu gdyż może to skutkować totalnym zablokowaniem motocykla na jakakolwiek reakcje


Jest tez duza szansa ze wewnętrzny akumulator w datatoolu padł i zablokował ustrojstwo !!!!!

Spróbuj odczepić jeden z biegunów na tym akumulatorze i wywal tą zworkę od akumulatora która jest zaznaczona
strzałką w datatoolu

---

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
A teraz trochę na poprawę humoru dla każdego kto ma datatoolai chce go szybko naprawić

https://www.youtube.com/watch?v=_mXLdHVnDfk

szukasz tylko idąc po kablach miejsca w ktorym jest przecięta instalacja fabryczna motocykla i szeregowo wpiety jest alarm, są to dwa lub jedno miejsce wystarczy kable fabryczne zlutować spowrotem i już alarm będzie nie aktywny, a reszte wyciąć i zabezpieczyć zeby nigdzie sie nei zwarlo.

ziolek, takie miejsce jest tylko to jedno

tylko te dwa przewody (pierwsze od prawej, czerwony i niebieski z kropkami) sa przecięte i w obwód jest wpiety datatool.
Jest jeszcze jedno miejsce


Te dwa czarne przewody od pompy sa zmostkowane z innymi czarnymi w tej kostce z pierwszego zdjecia

polacz fabryczne przewody tak jak pisalem i wtedy sprobuj odpalic

no dobra, a może zamiast od razu ciąć kable uruchomić moto z alarmem w trybie serwisowym?

dla System 3 Datatool'a
na pilocie rozbrajasz alarm, następnie przekręcasz kluczyk na pozycje ignition, trzymasz na pilocie okrągły przycisk aż usłyszysz pik z alarmu i przekręcasz kluczyk na off, alarm wchodzi w tryb serwisowy, zabezpieczenia są wyłączone i co 15sek jest pik z alarmu. Żeby spowrotem go uzbroić tzn. wyjść z serwisu klikasz okrągły przycisk

skorzystaj jeszcze z instrukcji może coś jeszcze sprawdzisz przy okazji bo ten alarm ma system diagnostyczny http://datatool.co.uk/PDF/discondatatool...rGuide.pdf

Koledzy... wszystkim, a w szczególności użytkownikom Irek i jego bratu za ofertę transportu i przechowania motoru oraz Ponury Klecha78 za "zdalną" diagnostykę i duzo czasu mi poświęconego, serdecznie dziękuje za rady i pomoc, niestety aku padło juz całkowicie i nic wiecej nie zdziałam, nie mam nawet gdzie podladowac, w telefonach tez ostatnie kreski.
Załatwiłem transport na Słowację, tam będę kombinował dalej.
Miłego weekendu wszystkim życzę i pozdrawiam

jak tam sprzęcik zrobiiony co było bo niedoczytałem albo ominąłem wątek?

Nie zrobiony jeszcze niestety, musiałem wrócić do UK, sprzęt został na Słowacji, miałem tam tylko jeden dzień i nie udało mi sie nawet zdobyć nowego akumulatora, z mechanikami też jest tam problem. Jeden z kolegów z Forum dał mi namiary na mechanika w moich okolicach w Polsce, moto idzie do niego koło 20 sierpnia. Jak go ogarną to dam znać co było przyczyną.
Mam nadzieję, że do 29-30 będzie gotowy i będę mógł go znów osiodłać i wrócić na nim do UK

Serdeczne podziękowania dla kolegi BaCa za transport motocykla
Dzwonił do mnie mechanik, wyciął alarm ale to nie w nim był problem.
Okazało się, że na serwisie "po wymianie świec zle położyli wiązkę elektryczną i wentylator ponacinał kable i przeciął kabel czujnika spalania stukowego, przez co komputer odciął zapłon do wszystkich cewkofajek.
Za 2-3 godz. moto bedzie złożone i do odebrania