Ta, z takimi poradami jak Twoja bym skończył jak mój kolega z pracy. W vw polo gotowało mu płyn. Pojechał do mechanika, "specjalista" stwierdził, ze uszczelka. Ok, wymienił uszczelkę. Kolega odebrał auto, zapłacił, przejechał 10 km, znowu zagotowało. Wrócił do mechanika, ten sie kapnął, ze jeszcze głowica do planowania. I od nowa, wymiana uszczelki, planowanie. Kolega zapłacił. Ujechał 3 km, znowu zagotowało. Pojechał do innego mechanika- okazało sie, ze gniazdo w ktorym jest termostat sie wyrobiło i sie nie otwierał tak jak trzeba. Zapłacił 40zl za wymianę - wszystko działało, a u poprzedniego mechanika zostawił ok. 1500 zł. Mi wywaliło płyn bo miałem syf w chłodnicy. Wyczyszczona jakimiś ultradźwiękami czy czymś tam, wszystko działa. Nie mialem żadnych objawów pękniętej uszczelki, kolego.