Odświeżam trochę temat.
Zanitowałem nowy zabierak sprzęgła, zamontowałem i... Dupa. Nadal to samo. Częstotliwość dźwięku nie jest związana z obrotami, poprostu kiedy chce to tłucze. A sam dźwięk jest ciężki do określenia. Coś jak u Pewusa na filmiku

Wyciągnąłem przekłądki i tarcze, skręciłem wszystko i po odpaleniu cisza. A więc wyelminowałem kosz zewnętrzny. Problem zaczyna się kiedy moment jest podawany na kosz wewnętrzny. Sprawdziłem wszystkie elementy i nie widać żeby cos było nie tak z nim.

Dziwne jest to że kiedy nie ma przekłądek i tarczek to kosz wew. nie pracuje i jest oki, idąc tym tropem kiedy wszystko jest skręcone jak powinno na luzie stuka bo kosz wew pracuje, natomiast po wciśnięciu sprzęgła rozchylają się tarczki i przekłądki i kosz wew przestaje pracować więc i stukanie powinno ustać, a tu guzik. Nadal stuka...
Czy ktoś ma jeszcze jakiś pomysł co to może być bo mi kończą się pomysły...
Dodam że dźwięk jest głośniejszy niż u Pewusa i do tego tak jakby coś o siebie zachaczało bo aż szarpie tak dziwnie. Nie jest to takie grzechotanie tylko jakby jakieś elementy stalowe sie zaczaczały o siebie.