Deszczówki to dość karkołomne przedsięwzięcie

.. Owszem można ale jaki to mas sens ?
Jedziesz pogonić, płacisz SPORO a latasz w zasadzie jak po ulicy w czasie deszczu

.. do tego opony to też nie mały wydatek ... Dla mnie ryzyko zbyt duże ..
A nawet same opony .. musi padać bo jak będzie mokro i przesycha to je rozrywa, wtedy powinny być intermediaty - kolejna kasa .. bez sensu kiedy nie walczy się o coś konkretnego (o ile tak można nazwać np. WMMP u nas w kraju ) ..
Gleby się zdarzają .. to jest tor .. czasem ty wylecisz, czasem ktoś wyleci a czasem ktoś w kogoś przyrżnie .. Loteria ... W zasadzie jest bezpiecznie, tak w 99% nic się nie dzieje - ale czasem

..
Co do kosztów to nie da się napisać bo to zależy

.. czasem mały ślizg a urwie kierę czy przetrze dekiel .. czasem jak się desant odwali to i lagi na śmietnik czy pół moto jak wyląduje na zbiorniku i szybie .. Upierdliwy jest żwir, ratuje ale kanceruje dekle, plastiki i wahacze, ramy .. zostawia paskudne ślady

... Nooo ... to tyle z takich pocieszających informacji

..
Tak na poważnie to dobrze jest myśleć jak na drodze nie tylko o sobie ale i za innych .. Czasem lepiej zwolnić chwilę niż pchać się pod łokieć czy wylądować na czyimś tylnym kole .. Jak jest niebieska to warto minimalnie zwolnić ( NIE HAMOWAĆ i nie zwalniać raptownie - nie oglądać się ! ) bo wtedy ten z tyłu idzie na petardzie żeby was wyprzedzić a tu nagle moto przed nim STAJE niemal i dzwon gotowy !!
Lekko zwolnić, trzymać linię swoją - ten z tyłu sobie poradzi

.. Lepiej nie zjeżdżać do skrajnej prawej jak winkiel był w prawo poprzedni i w prawo jest następny bo często właśnie tamtędy kolo chce wyprzedzić - i znowu zonk

... Jazda swoją linią ale ciuty, ciuty wolniej to recepta na szczęśliwe dojechanie do końca sesji - mowa oczywiście jak komuś machają niebieską

..Bo reszta to jakoś tak sama się układa

...
Szybcy pojadą do przodu, wolni zostaną z tyłu a my dogonimy tych co jadą naszym tempem i będzie się fajnie jechać ogólnie rzecz biorąc ..