Wszystko jest słuszne oprócz "GB"czy jak one tam się nazywają czy jakichkolwiek innych ( no chyba że estetyka, żeby kamyczki żwiru lakiereczka nie poduśdały ) - bo cały wątek jest o tym że jak moto zahaczy o asfalt TO WYRWIE dekle razem z odłamkami silnika a w najlepszym razie blok silnika popęka na gwintach w które wkręcone są śruby mocujące dekiel i osłonę ....Bo siły i tak przeniosą się na nie ..
Nie dość że ścianki bloku silnika są dramatycznie cienkie, do tego najeżone są dziurami w które naprali śrub jakby ktoś miał 1000$ od każdej .... a jakby tego było mało pomijając że wystaje to idiotycznie na boki to materiał z którego jest blok silnika to porażka kolejna - dlatego dobra osłona to taka która NIE pozwoli w ogóle deklom dotknąć asfaltu przy ślizgu .. Wtedy możemy się bawić na luzie ..
Do tego te śmieszne pałąki wystające z ramy na NIBY crashpady ( i mocowanie silnika ) są zaprojektowane idiotycznie .. W R6 są zblokowane tak jakby po trójkącie do ramy a tu wystaje jakaś pałka że jak się Pudzianowski by uparł to to wyrwie w pizdu .. a co dopiero 220 kg przy prędkości 150 km/h walące w asfalt .. Pierwsze to odleci ... Niestety trzeba deko popracować nad tym żeby wzmocnić te punkty które są zrobione definitywnie specjalnie pod to żeby ten motocykl był jednorazowy ..