bart ... Ja nie jestem typem malkontenta ... wiesz zresztą po postach że w wielu kwestiach kluczowych dla innych to ja mam tumiwisizm bo regułki sobie a praktyka sobie ... ale tutaj nie jestem MARUDEREM i wiecznym narzekającym .. To jest porażka i tyle .. Dużo magnezu, wieczne oszczędności na wszystkim i tak to jest ... TYLKO >> nie widzę takich fajerwerków w Hondzie, Suzuki czy Kawasaki .... mało tego .. w R6 nawet najnowszej też chłopaki gruzują i wyśmiewają mnie jak pytam o popękane dekle czy nie daj Boże bloki silnika .. No a RN22 ( i podejrzewam RN32 ) jest jak jest ..
Zasadniczo to wiesz .. o czym my piszemy ?? Kto projektuje motocykle po to żeby łamały krawężniki deklami ?? No ale sumując wszystko co dolega RN22 - trudno jest nadal brnąć z tematem zajebistości tego modelu ...
Musimy sobie radzić i po to jest ten wątek ( zasadniczo burza mózgów ) - jeśli ktoś lata na ulicy to raczej ( RACZEJ !! ) go to nie dotyczy bo OC czyni cuda .. jeśli ktoś zmusi nas do gleby no to "selawi" .. pewnie - czasem nici z kaski, ale na torze ZAWSZE SĄ NICI Z KASKI .. i tutaj sprawa jest trudna do przełknięcia .. szczególnie kiedy latałem 5 lat CZOŁGIEM na 2 kołach ... wymieniałem tylko wałki crashów i ich mocowania ... szpachlowałem owiewki ( żeby był lans ) - reasumując - da się ?? A NO DA .. ale nie w tym

I proszę nie traktować tego wpisu od razu jak wyroczni i deklaracji na łożu śmierci .. Musiałem się wygadać ( ale już raczej ostatni raz ) ..... PACE !!!