Intruder 1982
Świeżak

Liczba postów: 3
Dołączył: May 2016
Reputacja:
0
|
RE: Motocykl a dyskopatia, wypukliny, przepukliny...
Witam, Balbina - rezonans to jest konieczność i nie boli, nie naświetla, leżysz 20 min w tubie z głową odkrytą , więc nawet klaustrofobik da radę. Widzę, że niektórzy tu próbują bagatelizować problem i na konto "pasji" zganiać wszystko. Dyskopatia jest tak indywidualna , że jeden z dużym uszkodzeniem będzie chodził normalnie a drugi z mniejszym będzie się wił z bólu. Nie zmienia to faktu, że za każdym razem wiąże się to z uszkodzeniem pierścienia włóknistego. Ma on kilka warstw-jak przerwą się wszystkie to kaplica. Przepuklina oznacza już, że przerwało się kilka wewnętrznych pierścieni - dysk stracił swój kształt, obniżył się przez dehydratację i wystaje poza obręb kręgu. Natomiast nigdy nie wypada i nikt go wam nie wciśnie - to jest tak jak z miechem w pneumatycznym zawieszeniu - rozszczelnił się, klapnął i siedzisz sztywny. A do tego tam jest tak mało miejsca i odchodzą główne nerwy do kończyn - ucisk na nie jest właśnie przyczyną bólu. Jeśli podnosicie wyuprostowaną nogę do góry, leżąc na plecach (prawidłowo to ktoś to powinien robić) i czujecie ból i ciągniecie - to sprawa jest jasna, dysk uszkodzony uciska na nerw. Pierwsze co to rezonans i z nim do fizjoterapeuty. Żadne ćwiczenie z netu - źle dobrane pogorszą wasz stan. Operacja to już ostateczność jak nie trzymacie potrzeb fizjologicznych. Nawet ja przy sekwestracji dysku podniosłem się z tego bez. Czym szybciej się tym zajmiecie tym lepie- bo potem nie będzie rozważania czy wsiadać czy nie wsiadać tylko czy doczołgam się do toalety czy już nie...powaga :-)
|
|
2016-07-28, 03:12 PM |
|