MReusz
o-)o
  
Warszawa
RN12
Liczba postów: 382
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
4
|
RE: Motul Grand Prix of Japan...o-)o
THE DOCTOR I NIE ZMIENIA SIĘ NIC...O-)O
THE DOCTOR DO ODCINY...O-)O
Karol masz rację VR46 to dzieciak, który pokazał wszystkim ten niematerialny związek człowieka z motocyklem dla mnie jest Królem i kiedy jego zabraknie w królewskiej klasie ciężko mi będzie znaleźć kogoś kto będzie godny jego tronu. Przyznam się szczerze, że lubię pogadać ze swoją Yamahą o jakiś tam naszych wyjazdach i planach nawet wtedy kiedy mnie zrzuca ze swojego grzbietu (jestem przez chwilę obrażony), ale za chwilę szukamy wytłumaczenia tej bolesnej lekcji. Jeśli spojrzymy w przeszłość zobaczymy naszego VR46, który psuł krew swoim rywalom i swoją przebojowością wdarł się do odciny w nasze serca. Szkoda tych wydarzeń z tamtego sezonu jeśli chodzi o mnie to nie jestem już w stanie uwierzyć temu chłopakowi, który jest Mistrzem przez wielkie MM93 (największy talent ostatnich lat bezapelacyjnie, ale...każdy może tu dodać swoje odczucia). Dla mnie jest to smutny dzień, bo mam odczucie, że ten mecz był troche ustawiony z racji kalkulacji (bo znam tego MM i obserwuję od lat przebojowy i utalentowany) myślałem sobie kiedyś, że jeśli VR46 zawiesi kas na kołku to se pojadę na MM93, ale to wszystko prysło po Malezji. Dzisiaj patrząc na tę katastrofę Yamahy darując sobie parówę i jego humory poczułem smutek i początek końca wspaniałej ery MotoGP. Nie smucę się tym, że MM93 jest mistrzem bo to było nieuniknione. Boję się tego, że pojechałby na rundę, ale po co? Jedynie chyba żeby się z Wami spotkać  Niestety Wielkimi krokami w MotoGP wchodzi znowu era statystyk i selfi. Nie wiem czy zauważyliście, ale te osławione selfi nowy mistrz robił sobie w samotności  Myślałem jeszcze o MV25, ale po tym wyścigowym weekendzie ostatni bastion upadł. Nie pojadę wole siedzieć w garażu...o-)o
|
|
2016-10-16, 06:05 PM |
|