Tak zaczynali, te zdjęcia są mniej więcej z wakacji, a gdzieś na zimę przenieśli się do nowego warsztatu.

Cały opis dotyczy R6, bo to one miały tę wadę fabryczną z tymi tulejami. I to dzięki naprawie tej wady się oszust wybił. Kolega sprzedał motocykl, uprzedzając, że tuleje były naprawiane w Totem garage, przyszły właściciel zadzwonił do Karola, a tamten mu naopowiadał bajek, że wszystko jest ok, że on ręczy i w ogóle nic tylko wsiadać i jechać, no i tamten wziął.

Na razie znajomy jest offline, potem go dopytam o resztę. Ale pomyśl sobie co on musiał czuć jak oddajesz komuś lalkę, a on ci robi coś takiego... Do tego mój kumpel naprawdę zawsze mega dba o motocykle, zawsze wychuchane, pełno akcesoriów. Nawet na fanpage'u Totema można znaleźć jeszcze opis jaki ładny im się motor trafił...

Mario mi też się w to nie chciało wierzyć, ale jak ktoś robi taką przeróbkę gdzie ci rzyga olejem pod koło i tnie mocowania kątówką to mnie już nic nie zdziwi.