W moim przypadku "strzelanie z wydechu"
seryjnego kiepsko sie skończyło, ale i tak było zajefajnie ... ludzi na przystankach straszyłem, a auta się "rozchodziły" na boki ... wystarczyło tylko nagle zamknąć manetkę, a rozpoczynała sie kanonada
Historyjka ... dość ciekawa, okazująca niszczycielska moc żywiołu i moje optymistyczne podejście do tematu
Nosiłem się z zamiarem wymiany wydechu, bo coś w nim zaczęło grzechotać, zamówiłem, ale ... 1,5 m-ca bez moto?!
Rozerwało go lekko na szwie/prasowaniu z prawej strony (ok. 10 cm) wiec pomyślałem, że pokituje go pastą do wydechów i jeszcze jeden spacerek wytrzyma
Ale ... nie wytrzymał
Po ok. pierwszych 100 km zaczął klekotać jak Ducati, po kolejnych 150 km coś dziwnie "szurało" przy prawych winklach, a że zaczęło padać ... nie wnikałem w szczegóły
Dopiero na drugi dzień, jak chciałem podjechać na myjkę opłukać moto z błota, wszedłem do garażu, patrzę, a tu ... jakiś "ciulik" mi z tłumika wyszedł
https://www.youtube.com/watch?v=UtBnwdqV4WQ
Szczególnie polecam kawałek od 1:20 do 2:10
Uwierzcie mi ... nigdy w życiu bym nie przypuszczał, co marchewy mogą zrobić z wydechem!
Wyglądał, jak by granat w nim eksplodował ... wszystko w nim grzechotało, porozrywany na szwach, przy spawach kolektorów, a o opalonych owiewkach nie wspomnę
Dla tego teraz mam przeloty i jak na razie nie zauważyłem żadnej dewastacji.
I tak to jest z tym ... strzelaniem