Wszyscy mamy tutaj trochę racji

. Jest mnóstwo szkół i nikt nie może powiedzieć że jedna jest najlepsza a reszta się myli. Najważniejsze to mieć dobrą i prawidłową bazę którą na wyższym poziomie każdy będzie rozwijał indywidualnie - podstawy wiedzy która da nam pogląd i punkt wyjścia oraz podczas analizy własnych jazd da możliwość dostrzeżenia błędów i pokaże w którą stronę trzeba iść żeby je rozwiązać.
Zwróćcie uwagę np. jak jeżdżą zawodnicy Moto GP. Każdy z nich jeździ inaczej, hamuje w innych punktach,w innych odkręca i nie można tu powiedzieć że któryś z nich jeździ źle
Odnośnie tego filmiku onboardowego.... Nie każdy z nas jest w stanie jeździć na takim poziomie i to trzeba otwarcie powiedzieć gdyż na taką jazdę składa się kilka czynników. Między innymi wyłączony strach, bardzo duża pewność siebie jak i również wiedza, doświadczenie oraz pieniądze.
Jak ktoś napisał wcześniej większość z nas boi się o swoje zdrowie i jest to jak najbardziej normalne lecz nie przekroczymy pewnego poziomu dopóki nie zaczniemy ryzykować
Motocykl przeznaczony tylko na tor daje komfort psychiczny i troszkę przesuwa linię strachu o szlifa i rozbicie motocykla - To do czego nawiązał Koczis, że wkurzają go rysy na zadupku
Przytoczę tutaj przykład mojego kolegi. Pierwszy raz zobaczył tor jak pojechał ze mną do Bydgoszczy na karto. Jeździł bez rękawiczek bo uważał " że lepiej czuje moto" , pozycja to była jakaś abstrakcja i cała masa podstawowych błędów. Jak zaczęliśmy pracować nad tym i sukcesywnie staraliśmy się eliminować błędy zaczęło to wyglądać coraz lepiej ale nie obyło się bez gleby na koniec dnia i obdartych rąk

.
Następnym razem były już rękawiczki i od początku praca nad poprawą błędów, nauka i jeszcze kilka gleb... Rok później byliśmy z grupą znajomych na Poznaniu i podczas swojej pierwszej wizyty na dużym torze na koniec SD zrobił 1.48 co uważam za bardzo dobry wynik jak się jest pierwszy raz na dużym torze.
Odnośnie odkręcania w zakręcie o czym też była mowa już wcześniej(ten przykładnajlepszy film instruktażowy żeby dobrze opanować podstawy plus coś jeszcze- moim zdaniem) ...
Głównie chodzi tutaj o to żeby odciążyć przednią oponę i zawieszenie przenosząc większość masy na tył a to możemy zrobić dodając gazu i pracując odpowiednio pozycją. Najważniejsze jest to,że jak już zaczniemy odkręcać to musimy to robić ciągle aż do końca zakrętu( odnośnie punktu w jakim trzeba to robić to każdy sam na początku będzie sobie badał - Baza to początek odkręcania za szczytem bądź na jego wysokości gdy widzimy już wyjście z zakrętu). Zamknięcie gazu po tym jak już zaczniemy go dodawać poskutkuje przeniesieniem masy na przód a w połączeniu z dużym złożeniem prawdopodobnie da uślizg przedniego koła i glebę - chyba że jest się Marquezem to nie koniecznie
Jest oczywiście jeszcze sporo innych rzeczy aby szybko pokonywać zakręty których tutaj nie wymieniłem.
Pozdro