To ja jeszcze dodam od siebie,że wolę i lubie bardziej prawe zakręty ,rozmyślając kiedyś dlaczego, przyszło mi do głowy ,że tak naprawdę większość zakrętów w mojej okolicy i na obwodnicy na której to człowiek pierwszy raz w życiu i po wielu próbach w końcu dotknął tym kolanem asfaltu (cóż to była za radość

) są to właśnie prawe zakręty ,więc drogą dedukcji wyszło mi ,że te prawe zakręty szlifowałem od początku i na prawych przełamałem strach. Próbowałem na rondzie ,więc w lewo ale to było dość wolno i bariera strachu inna

Dziś z kolei wiem ,że szlifowanie kolanem w zakręcie może i jest efektowne ale nie efektywne, gdyż im niżej tym mniejsza przyczepność
Ogólnie to tak jak napisał Kirek wszystko jest kwestią wytrenowania

A jazda niech przynosi NAM radość a wszystko inne będzie mniej ważne

Jeśli ktoś ma ochotę podnosić skila bo to go kręci ,dlaczego nie ...........