Zaczynam się w końcu z nią dogadywać, do tego co było na kawie jeszcze wiele brakuje ale nie jest źle. Kolejne pokonane kilometry powinny dać mi trochę pewności. Motocykl jest wyższy od dychy, mniej cierpią moje kolana w trasie. Z manetką już trochę się oswoiłem ale zdarza się czasem szarpnąć w najmniej oczekiwanym momencie Trochę mnie denerwuje dosyć mocne hamowanie silnikiem i kolejnym etapem będzie właśnie oswajanie się z tym w zakrętach. W porównaniu do ZX10r jest o wiele mocniejsze, ale myślę że jest to do opanowania. Co do prowadzenia to wydaje się być lekka i zwinna, łatwo wykonuje wszystkie manewry. Super sprawą jest świetnie działający quickshifter -to jest mega sprawa i już nie wyobrażam sobie motocykla bez tego dodatku.