Yamaha R1 RN12 - wymiana kosza sprzęgłowego.
Autor Wiadomość
ROCES Offline
Użytkownik
***




Liczba postów: 214
Dołączył: May 2015
Reputacja: 1
#1
Yamaha R1 RN12 - wymiana kosza sprzęgłowego.
Cześć, chciałbym podzielić sięz wami opinią na temat wymiany kosza sprzęgłowego w moim motocyklu Yamaha R1 RN12 2004r. z przebiegiem 49tyś. Już od zeszłego sezonu planowałem co zrobić żeby być zadowolonym z końcowego efektu dlatego, że opinii na temat koszy jest mnóstwo. Miałem już dosyć trzymania klamki sprzęgła na każdym skrzyżowaniu i jazdy w mieście tylko do 2 biegu tak żeby nie było słychać tego głośnego gruchotania. Można kupić używkę ale nie wiadomo w jakim jest stanie i czy nie będzie gruchotać tak samo jak mój kosz. Można też zregenerować ale słyszałem o przypadkach, że nity puszczają i robi się problem ewentualnie kosz ma dodatkowe wibracje dlatego, że nie jest lub jest źle
wyważony. Najrozsądniejszą decyzją wydaję się być zakup nowego kosza z USA, niestety jest jedno "ale" ponieważ już
od kilku osób słyszałem, że nowy kosz, który kupili zaczyna im hałasować, co nie jest zachęcające tym bardziej, że
koszty nie są niskie. W pewnym momencie natknąłem się na forum na temat gdzie ktoś przekładał kompletny silnik z Yamahy FZ1 do Yamahy R1 i mu sięto udało. Postanowiłem więc, że pójdę w tym kierunku i przeczytałem chyba wszystkie tematy te w polsce i za granicą na temat przekładek części z Yamahy FZ1 do Yamahy R1. Jak wiadomo FZ1 ma trochę mniejszą moc i inna charakterystykę eksploatacji więc pomyślałem, że kosze z tych motocykli powinny być mniej zużyte niż z R1, dodatkowo części są trochę tańsze co było kolejnym argumentem. W przeszukiwaniu internetu znalazłem firmę, która ściąga motocykle z małymi przebiegami do rozbiórki i zakupiłem kompletny kosz Yamahy FZ1 z 2014 z przebiegiem ok 3000km.


Kompletny kosz sprzęgłowy, tj: kosz, śruby + sprężyny dociskające, tarcze, przekładki, tuleja, łożysko pasują od Yamahy FZ1 II generacji z 2006 - 2015r. do Yamahy R1 RN12, w moim przypadku 2004r. Za cały zestaw łącznie z przesyłką zapłaciłem 450zł.

Wziąłem się za rozebranie motocykla, sądząc, że zastanę tam niezły sajgon wnioskując po tym jak głośno pracował ten kosz sprzęgłowy, jak mocne dawał wibrację i gruchotał jakby w silniku wysypały się wszystkie śruby. Ku mojemu zdziwieniu, po zdjęciu dekla sprzęgła okazało się, że wizualnie kosz wygląda prawie jak nowy... pomyślałem, że chyba to jednak nie był kosz ale kiedy złapałem za niego i zobaczyłem jak duży ma luz wiedziałem, że jednak to jest to.


Zaczynamy rozbiórkę:
1. Ściągamy dolne owiewki.
2. Wypinamy linkę sprzęgła.
3. Odkręcamy osłonę wodzika sprzęgła oraz śruby mocujące dekiel.
Mamy już dostęp do sprzęgła.

Oto filmik, na którym słychać pracę tego kosza przed rozebraniem:
https://www.youtube.com/watch?v=XMFNsOkgC80

Tutaj filmik, na którym widać jaki luz miał kosz:
https://www.youtube.com/watch?v=XTLdSMQZz-E

Następnie ściągamy kosz sprzęgłowy:
1. Odkręcamy 6 śrub dociskowych ze sprężynami.
2. Ściągamy przednią część kosza sprzęgłowego.
3. Wyciągamy tarcze i przekładki pamiętając żeby ułożyć je w odpowiedniej kolejności.
    Na końcu zostaje jedna tarcza i przekładka zabezpieczona zawleczką, którą trzeba wypiąć.
4. Odkręcamy centralną śrubę kluczem 30, ja użyłem pneumatycznego to poszło bez problemu, po czym ściągamy podkładkę.
5. Ściągamy wewnętrzną część kosza i podkładkę, która się pod nim znajduje.
6. Ściągamy wewnętrzy kosz.
7. Zostaje nam łożyko i tulejka. Zakładając nową tulejkę trzeba sprawdzić czy wsuneła się do końca
    bo poźniej są problemy ze złożeniem całości.

Składamy wszystko w odwrotnej kolejności, centralną śrubę kosza 30 dokręcamy kluczem dynamometrycznym o sile 95NM. Nie mając specjalnego uchwytu do odkręcania/przykręcania kosza, należy włożyć grubą sztachetę, czy trzonek od łopaty między felgę, a wahacz dodatkowo owinąć grubo szmatami żeby niczego nie porysować. Wiem, że brzmi to jak robione u Zenka w garażu ale bez ściągacza nie znalazłem innego rozwiązania, a jestem na prawdę pedantyczny i dbam o motocykl. Dekiel dokręcamy kluczem dynamometrycznym o sile 10NM. Największy problem jest z wodzikiem i jego dźwignią, moim zdaniem najłatwiej jest zdjąć sprężynę z dźwigni i obracać w drugą stronę delikatnie wtedy wskakuje na swoje miejsce po czym zakładamy sprężynę.


Moje wrażenia po wymianie są bardzo dobre, zaraz po złożeniu kosza można wyczuć, że ma on bardzo mały luz w porównaniu do tego jaki posiadał stary kosz. Wychodzi na to, że cały problem powoduje osadzenie kosza i tutaj trzeba szukać rozwiązania, bo sprężyny mają luz i moim zdaniem jest on potrzebny, a to że podczas regeneracji sprężyny osadzane są na sztywno powoduje dodatkowe wibrację. Teraz dźwięk przy wciśniętym i puszczonym sprzęgle jest taki sam. Mam teraz stary kosz w kartonie i będę musiał się temu bliżej przyjrzeć i pomyśleć jak można by było rozwiązać tą sprawę z luzem na łożysku.Co prawda zrobiłem tylko rundkę po mieście bo było już bardzo późno ale to co zauważyłem to hałas kosza zniknął, zniknęły drgania motocykla, nie ma już szarpania i gruchotania. Motocykl lepiej przyspiesza, lepiej oddaje moc, a biegi wchodzą jak masło. Wcześniej zalałem motocykl olejem syntetycznym Valvoline 10W40, tym razem zalałem syntetyk Liqui Moly 10W50, zobaczymy jak się będzie spisywał. Jeżeli chodzi o drobne naprawy typu wymiana tarcz itp. to nie trzeba spuszczać oleju, trzymając motocykl na bocznej stopce można normalnie zdjąć dekiel sprzęgła.

Nagram jeszcze filmik i edytuje post jak będę w garażu żeby można było ocenić różnicę przed i po wymianie.
Pozdrawiam
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 2018-04-29, 08:33 AM przez ROCES.)
2018-04-29, 08:10 AM
Szukaj Odpowiedz cytując ten post


Wiadomości w tym wątku
Yamaha R1 RN12 - wymiana kosza sprzęgłowego. - przez ROCES - 2018-04-29, 08:10 AM

Dodatkowe informacje


Skocz do:

-->