Trochę nie na temat Yamalube, ale zgodnie z zasada „nie znam się to się wypowiem” dorzucę swoje 3 grosze.
Co prawda nie mam już R1, a S1000RR wiec odniosę się do odwiecznej walki o seryjnego Motula 7100 vs Motul V300 (racing ^^). Sam obecnie stoję przed wyborem oleju, przejrzałem dziesiątki tematów na polskich i zagranicznych forach i odnalazłem wypowiedz producenta na zapytanie o to, który lepszy dla S1000RR. Wypowiedz dotyczyła sposobu produkcji i składu obu olejów - V300 jest typowo wyczynowy (choć wiele osób go leje na drogę), a 7100 to typowy szosowo-sportowy olej (różnią się składem - rodzaje estrów - bez wnikania). V300 ma zastosowanie typowo torowe nie bez powodu - lepiej smaruje, ale przy określonym sposobie eksploatowania silnika (kręcenie do końca non stop) - kluczowe przy tym oleju jest bardzo częste jego wymieniane, gdyż estry w nim wymieszane maja znacznie krótszy okres przydatności (olej się starzeje). Na drodze olej wymieniamy np. Co 10000 km lub sezon, a V300 traci szybciej właściwości przez co pod koniec sezonu (lub przy 8-10 tys przebiegu) jest ZDECYDOWANIE gorszy niż inne oleje (często ścigacze drogowe na wyczynowych olejach maja problem z silnikiem, panewkami, itp.). Motul 7100 jest nastawiony na ostra jazdę, ale przy zachowaniu długiego okresu eksploatacji (nie jest mu straszny sezon czy nawet 10-15 tys przebiegu). Dłużej utrzymuje właściwości smarne przez co jest bezpieczniejszy dla motocykla sporadycznie torowanego, z głównym jednak zastosowaniem na drodze.

Nie wiem czy ma się to jakoś do tej dyskusji, ale tak jak napisałem - nie znam się to się wypowiem