Stoję przed IDENTYCZNYM dylematem - tylko może bardziej na zasadzie co kupić niż "myślę nad powrotem na dwa koła" i wierz mi ... w momencie kiedy kwota nie gra roli to pierwsze co się rzuca w oczy to Panigale ... niestety nawet robiąc teraz niemal codziennie przy wszelkiej maści motocyklach i mając możliwości zrobienia 99% SAM ... to NIGDY ale to PRZENIGDY nie kupię i nie polecę nikomu DUCATI :/ ..
Sprawa wygląda tak że kwota powiedzmy 55-70 tysięcy na zakup to jest czubek góry lodowej, a problemy z BMW to są dziecinne igraszki w porównaniu z seriwisem, kosztem części i trwałością produktów tej marki ..
Jeśli kupisz używane Panigale za 60 koła .. to licz od strzała 20.000 zł na wstępny serwis i zarezerwuj czas na dostarczenie motocykla do Torunia .. potem czekanie 6 czy 8 tygodni na części .. a nie daj Boże że nie będziesz miął nadmiaru szczęścia i coś pójdzie nie tak ew. będzie trzeba zadbać o coś więcej poza standardową wymianą pasków i rolek i jesteś w tak czarnej dupie że głowa mała ..
Po 3 czy 4 miesiącach dzwonienia do ASO pewnie usłyszysz że nadal czekają na część .. TO CO SIĘ TAM CZASEM DZIEJE to absurdy kosmiczne ..
Ja musiałem sobie wybijać z głowy 1198 jakieś 3 - 4 tygodnie ... nawet jak sprowadziliśmy z ASO przewód paliwowy długości 20 cm do Diavela za jedyne 1280 zł to nadal miałem wypieki jak oglądałem ogłoszenia .. Potem dotarłem do człowiek który otwarcie opowiedział mi jak to wygląda i spadły mi kapcie ... co prawda ostatnie zdanie brzmiało : "nooo .. ale wiesz .. sprzęt jest petarda ! " ... to zrezygnowałem .. odchorowałem to .. TAK .. ale zrezygnowałem ..
Jeśli koniecznie MUSI być Ducati to TYLKO 848 Corse ..