A ja wiem co mowie ...zapierdalasz litrem 200km/h pozniej 250km/h i tak malo sie wydaje i wiecej wiecej i to sie zaczyna jazda na krawedzi ADRENALINA --> ADRENALINA i sie konczy moto rozbite a lepsi na cmentarzu..
Wiec uwierzcie smigam tak ze nie chce mi sie r1 odpalać

smiganie scigaczem to 10% adrenaliny w ostrym smiganiu w porownaniu do spadochronu 101% adrenaliny
PS: To pisze tym ze nie warto szukac adrenaliny gdzie jest jej malo

moto niech sluzy ale nie warto dla 5% adrenaliny sie zabic
Adrenalina 101%
Motocykle litry sluzyly mi dla adrenaliny ale nie warto

zbyt duzo smierc omylilem
PS: a najwiecej ginie tych co nabijają cisnienie w oponach.. Nauczylem sie gdy zapierdalac w poprzednim sezonie maks 2.2 bar i wpierw patrzcie na temperature opon
Tak czy siak nie warto moto to adrenaliny malo zawsze a spadochron 101%
Dla tych tlumacze co zapierdalają

(2019-05-02, 08:41 AM)Kafel napisał(a): karol masz tylko 10 % bo latasz na 1/4 manety
masz może pożyczyć 600 zł?
ten koles mial 200 %
https://www.youtube.com/watch?v=TO1c85O9r0I
Tu sie mylisz moje litry są porozpierdalne bez owiewek..nawet jak bym kupil z salonu nówke to szkoda by mi bylo owiewek ..bo nawet jak zapierdalalem to przestawali filmowac telefonem trupa a moje moto pokolei to JUŻ wraki bez owiewek ale jak to sie mowi glupi ma wiecej szczescia i siedem zyc DO CZASU.
Moje moto scinalo slupy na odcinie przez glupi piach lub shimmi tam gdzie na Twoich owiewkach nawet rysy nie ma
Rada dobra rada zawsze jak najmniejsze cisnienie w oponach
1.Łatwiej wyczuć uslizg opon
2.Lepiej sie trzyma asfaltu zawsze
Znam co gubili moto przy duzych predkosciach bo najebane powietrza jak kamien opony