Pany nie chodzi o to ze czekasz minutę, na lewym aż maruder wyprzedzi...
chyba na serio mało jeździcie puszkami, albo podczas jazdy nie analizujecie sytuacji drogowych....
niestety u nas standard że każdy jedzie lewym pasem, a w szczególności tzw 1,5 tonówki, kobitki w yarisie, bo tylko na to auto dostały prawko....
i taka ekipa ciśnie lewym non toper, mimo tego że prawy wolny, nie rozumie no bo jak kierowca takiego potwora jak yaris ma zrozumieć, że zawitanie na prawym pasie i powrót za sekunde nic w jego jeździe nie zmieni, a mnie po prostu już nie ma....
a potem macie pretensje że was wyprzedzają z prawej strony itd.....
a co do stylu jazdy poza granicami naszego państwa to najbardziej śmieje się z komentarzy ludzi, co jadą za granicę raz w roku na Chorwację, i na tym kończy się ich doświadczenie pobytu na drodze za granicą naszego państwa.....
( ja mam zawsze 100 euro w portfelu na tzw. stałą opłatę autostradową, jak to mój kumpel się śmieje)
tak dla waszej informacji 
parę lat temu u makaronów podnieśli prędkość na autostradzie do 150, i co się stało, mniej wypadków itd...
bo makarony zaczęły patrzeć na drogę a nie na kolano pasażerki czy w ekran telefonu....
ale mniejsze wpływy z mandatów wygrały z bezpieczeństwem i powrócili do 120 lub 130, i nastawiali odcinkowych pomiarów, bo kasa ma się zgadzać....

jedno proste pytanie kto z was jadąc znużony w korku z małą prędkością chociaż sam raz czy dwa nie popatrzył w telefon i nie mówimy tu o 20 w mieście tylko 90 -100 na dwu pasie....
nie rozkojarzył się o pierdołach, że sam się zdziwił jak on dojechał do celu.....



a teraz uczciwa odpowiedź kto z was odważył by się używać telefonu czy myśleć o pierdołach podczas zapierdalania???
nawet nie zapierdalania tylko przy bardziej dynamicznej jeździe, gdzie na liczniku jest ponad 140 czy 150 na dwu pasie.... nawet upierdliwa żona przy większej prędkości przestaje truć za uszami.......

problem tylko tego taki że w społeczeństwie łatwiej powiedzieć że prędkość zabija i trzeba z nią walczyć, niż nauczyć ich szybkiej dynamicznej jazdy, która jest o milion razy bezpieczniejsza.....
wesołych świąt.....