Koledzy co to może być?  Szeleszczenie słychać jak się już maszyna rozgrzeje i schodzę z wysokich obrotów na niskie.
Słychać sporadycznie, tylko na zapiętym biegu podczas jazdy. Na postoju na neutralu cisza spokój, na postoju na zapiętym biegu i wciśniętej klamce sprzęgła również cisza.
Mam podejrzenia, że te szelesty są ze sprzęgła. jak kupiłem moto to klamka sprzęgła była mocno zużyta, ktoś chyba sporo gumował i prawdopodobnie również nadwyrężył sprzęgło. Takie są moje domniemania, może się mylę.
Macie jakieś pojęcie co to może być?  Niedługo będę wymieniać olej, może każę mechanikowi otworzyć sprzęgło i zajrzeć od środka. Efektu ślizgania sprzęgła nie ma, mechanicznie pracuje bardzo dobrze, nie trzęsie, nie ma wibracji, nie szarpie etc.

Może to jakieś łożysko, czy raczej szykować kasę na wymianę zestawu naprawczego, ( sprężyny, tarcze, przekładki), co byście mi doradzili w takiej sytuacji?

Yamaha r1 1999r. przebieg 23 tyś mil.

Jeszcze pytanko o olej, czy Yamalube 4rsgp to dobry olej ? wart wydania 3 stówek?
Ujeżdżam niunie tylko jak jest ciepło, i często temp. silnika oscyluje 75-100 stp. to sporo, a ten olej to ponoć 100% syntetyk. Robie mało km w roku, więc jak by starczył na kilka sezonów to by było super.