No wiem że to co teraz napisze się większości nie spodoba, ale dla mnie R1, a 12 to przepaść. W życiu nie jeździło mi się niczym tak dobrze jak 12. Ale wiadomo kwestia gustu. Ja np nie latam na torze i nie stawiam na koło, bo za dużp mnie to wszystko kosztowało, żeby potrzaskać sprzęt. Jezdzę dość dużo w dalekie trasy i ewentualnie po mieście. Na trasie właściwości jezdne są porównywalne (no wiadomo r1 agresywniejsza trochę),12 z kolei wygodniejsza, bo większa, mozna do niej pozapinac spory bagaz. Zdecydowanie 12 jest bardziej przyczepna (na pewno dlatego ze jest sporo cięższa), genialnie sklada się w winkle, jak na taką masę to jest aż nieprawdopodobne. Po miescie trochę zwiniejsza jest erka, ale za to mnie tak grzeje w tyłek, że w upaly wole sciagnac dach w aucie, a nie się pchac na ten grzejnik No mnie duzo lepiej jezdzilo się 12 bo tam mi wszystko pasowalo, nie mailam zadnego ale. Nigdy się nie zepsuła, a miala prawie 60tys przebiegu, zero jakich kolwiek problemów (no moze z pękająca czasza) poza tym poezja. W erce na dzień dobry wymieniłam silnik bo panewka strzeliła, sprzęglo bo kosz wewnętrzny poszedl i napęd przy przebiegu 15tys. Wiadomo wypalowana przy kupnie, ale 12 tez po dupie na pewno dostawala i się nic nie dzialo przy 8 letnim motocyklu. Tyle
O a tu dwunastka zaladowana w gorach Piękne wspomnienia.

---

(2012-09-22, 08:37 PM)PiotrXYZ napisał(a): Wogóle skąd u ciebie zajawka na motocykle? Jeśli można spytać Zawsze mnie to ciekawiło skąd kobiety stają się zajebiste

Ja mysle, ze to nie jest nic nadzwyczajnego Jak patrze po Poznaniu ile lasek jezdzi na motoelce to sobie mysle ze za rok będzie więcej dziewczyn na motocyklu niż facetów. Ogrom. Jak ja zaczynalam jeździc bylo mniej dziewczyn U mnie to w sumie wyssane z mlekiem, beznyna we krwi itd Zaczelo sie od pradziadka, który po wojnie jeździl w beczce śmierci w Szczecinie i na wyścigach trawiastych w Poznaniu. Mój tata tez jest pasjonatem i lata. Posadzil mnie na motorynkę jak mialam 6 lat. Spaliłam sprzęglo, rozwalilam biegi i stwierdzil, że jednak kupi mi rower))
Jak skonczyłam 13 lat mialam skuter, no generalnie zawsze musialam czyms jezdzic. Mysle ze to jest tak jak u facetów. Tak samo jak niektórych facetów kręcą motocykle, a niektórzy wolą jezdzić tramwajem, tak samo jest z dziewczynami. Ze skutera na dwa lata na SV 650S, pozniej ZX12R i erka. Ale cieszę się, że podoba się wam, że dziewczyna jezdzi czyms wiekszym. Bo szczerze mowiac sporo wsrod motocyklistow jest szowinistow, a nawet a już nie bede się wyrazac.