w mojej sytualcji dobrze znam prawo i mam znajomego prawnika, wszystko super z tym naszym prawem polskim. Życie jednak daje po dupie całkiem nieźle: teoretycznie można oddać pojazd jeśli wada jest ukryta, ale by to dowieść trzeba było by wszystko dokumentować i UDOWODNIĆ ewentualnie wsądzie co nie jest tak zajebiście proste ! w ASo gdzie miałem wymiane silnika wszyscy się za głowy złapali i nie wiedzieli co dalej z tematem robić. Kolega mi powiedział potem już po fakcie że w takiej sytuacji winno się wezwać rzeczoznawce. Tylko że: rzeczoznawca weźmie kilka stówek, wniosek do sądu będzie kosztował nawet kilka tysięcy, i jeszcze ewentualnie napraw sobie silnik jak w moim przypadku 8 tys to będziesz mógł się ubiegać o jakiekolwiek prawa w sądzie. Rachunek jest taki że oprócz zakupu maszyny za 20 tys musisz mieć zapasowe 12 tys na załatwienie sprawy wg zasad i prawa. hehehe ciekawe co nie?