OK, postaram się dużo nie bluźnić

Ano zatrzymali mnie wczoraj (miejscowość Tłuściec - lubelskie) za przekroczenie prędkości.

Pokazał mi na suszarce 110 km/h i mówi, że to teren zabudowany i że mnie złapał z 640 metrów! (to laserowe badziewie)

Moja odmowa:

1) Jechałem w środku kolumny samochodów i większość z nich zapierdalała, bo to była wioska...
2) Wcześniej wyprzedzałem pojedynczo, chowając się za kolejne samochody
3) Z tego co kojarzę (a nie chciało mi się wtedy sprawdzać), to owe 640 metrów wychodziło przed znakiem "teren zabudowany"
4) Nie jechałem szybko, bo:
a) wcześniej lunęło, więc nie ryzykowałem
b) był spory ruch z przeciwka
c) szczerze - nie spieszyło mi się (max jechałem 150 km/h, gdy miałem 2 piękne pasy jadąc od Terespola)

Mam ochronę prawną D.A.S. i już do nich dzwoniłem... teraz czekam na kwit z Policji, a potem daję sprawę prawnikowi

I tyle... Ale wkurwiłem się bo chuje zatrzymali mnie, a nie samochody przede mną, a zwłaszcza za mną jedno Subaru, które wcześniej wyprzedziło mnie z dużą prędkością...

Jebać... Nie będę kruwa płacił za widzimisie policjantów...

Pzdr i szerokości oraz pogody!