Dzięki za info.
Pozwolę je sobie wkleić tu, bo zaraz pewnie otomoto je wykasuje:
cyt.:
Witam wszystkich tych, którzy szukają yamahy r1!
Chcę Was ostrzec przed oszustem, przez którego zmarnowałem cały dzień i pieniądze na zbędną wycieczkę aż za Poznań miejscowość Bukowiec.
Byłem osobiście u Łukasza T. i oglądałem yamahę r1 prod. 2010r., która wg ogłoszenia (nr na otomoto: M3711621) powinna mieć 14tyś. km przebiegu, a jej stan miał być rzekomo salonowy, bez najmniejszej ryski, jak zapewniał właściciel przez telefon.
Po osobistych oględzinach okazało się, że motocykl ma przejechane ponad 19tyś. km, a nie 14tyś. jak podaje ściemniacz w ogłoszeniu i przez telefon, moto miało być również bezwypadkowe , a zaliczyło glebę na prawą i lewą stronę po czym zostały ślady typu zagnieciony tłumik w dwóch miejscach, krzywy tłumik względem drugiego, cała prawa owiewka jest porysowana i delikatnie silnik, brak osłonki dźwigni sprzęgła, klamka hamulca, sety kierowcy i pasażera również były porysowane na rantach, przód motocykla: pęknięty błotnik, pęknięta i porysowana czacha pod soczewkami, lampy zaparowane, lusterka też porysowane, druga strona lewa: porysowane sety kierowcy i pasażera, osłona tłumika porysowana, dekiel silnika porysowany, z tej strony set przy uderzeniu o glebę tak się skrzywił, że zostawił odcisk na osłonie łańcucha i na wahaczu, a pod siedzeniem pasażera wystawały niezaizolowane kable, plastiki źle spasowane. Ogólnie motocykl w bardzo kiepskim stanie, na każdym elemencie widnieje zarysowanie albo pęknięcie. A do tego wszystkiego po wciśnięciu sprzęgła podczas pracy silnika kosz daje o sobie znać!
Wszystko byłoby ok, gdyby właściciel dobrze opisał motocykl w ogłoszeniu i podczas rozmowy telefonicznej mówił prawdę.
Mam nadzieję, że moje ogłoszenie komuś pomoże, trzeba takie chamstwo i takich buraków tępić!
P.S. Zapraszam do działu Świeżaki, gdzie należy się przywitać zanim zacznie się przygodę z R1-Forum.pl