Problem polega na tym ze mozna z tym jezdzic i z 4000KM i nawet na pomysl sie nie wpadnie ze cos sie dzieje. Paniki nie ma co siac ale powiem wam ze jest duzo rn19 z tym problemem i nie sa to przypadki odosobnione, Na forum tutaj jest pare rn19 troche za malo zeby zrobic jakas statystyke ale generlanie nich kazdy dmuch na zimne i sobie sprawdzi bo robi sie to banalnie prosto.


Jak sie objawia problem:

1. glownie delikatnie cyka sobie silnik niektorym sie wydaje ze to napinacz innym ze cos z koszem sprzeglowym. Nic niepokojacego bo tesilniki sa glosne. Generlanie cyka sobie przez tys. kilometrow
2. Jak juz mocno sie zluzyje zawor z prowadnica cylider zaczyna cyklicznie pracowac( wydaje sie jak by paliwo nie doplywalo albo swieca sie uszkodzila itd.)
3. Jak juz w stanie agonalym trzonek sie urywa i zwor wpada do komory spalania i jak zle pojdzie robi wielka dziure w karterze