Siema. Mam już tak podłu humor przez walkę z akumulatorami w mojej RN-04 że powiedziałem że sprzedam ją w piz.u

Problem taki. Dwa miesiące temu kupiłem nowe aku 4RIDE YT12B-BS. Pewnego dnia po jeździe zostawiłem na całą noc kluczyki w stacyjce w pozycji ON i podświetlało liczniki. Na drugi dzień motor odpalał ale na trzeci już nie. Odpaliłem go od kabli ale już później sam nie odpalał. Był ładowany, nic to nie dało. Dałem go na reklamacje, reklamacja nie została uznana ( powód: akumulator przeładowany)
Kumpel zrobił mi pomiary ładowania. Przy dodawaniu gazu ładowanie sporo wzrastało, nie pamiętam do jakich wartości.
Kupiłem następny akumulator EXIDE YT12B-BS, po pierwsze przejażdżce wypuścił część kwasu który wyciekł na zbiorniczek od tylnego amora itp:/ Dodam że po jeździe aku było gorące
Kumpel przetestował go i okazało się że przy ładowaniu aku strasznie puchnie i zanim otworzy się jakiś tam odpowietrznik to zaślepka wylatuje gdzie kwas się wlewa. Dopiero jak dłonią zaślepkę trzymał i ciśnienie jeszcze wzrosło to odpowietrznik się otworzył.

Pozycja montażu pozioma, jak się okazuje oba akumulatory jedynie w pionie mogą pracować. Akumulatory kupiłem w inter carsie, dobierałem je w katalogu części bo są one zalecane do tego modelu motocykla.

Co robić? Co doradzacie?