Jak moto nie bierze w dużych ilościach oleju to broń boże nie przechodź na semi... I na pewno nie na takie archaiczne i przereklamowane gówno jak 5100. Jak chcesz zaoszczędzić to dalej lej syntetyk ale z niższej półki cenowej np. valvoline 10w50 synpower. 4l dostaniesz za 100zł z przesyłką. Słownie sto złotych polskich. W tych pieniądzach masz olej klasy API SM JASO MA-2. Lata na tym sporo moich znajomych i każdy chwali. Silnik cichutko pracuje, sprzęgło ok i biegi wchodzą idealnie.

Nie ma to jak komuś doradzić przejście z syntetyka na pół w sportowym moto ze zdrowym piecem

Dodam tylko od siebie. Z 8 lat wstecz kupiłem fazera 600 co miał przelatane 80tyś km. Oleju brał tyle ile powinien. Chmury nie puszczał żadnej. Na pierwszą wymianę zalałem ful syntetyk mobila i silnik nie wybuchł Mało tego zaczął chodzić ciszej a biegi przy redukcji wchodził o niebo lepiej niż na wcześniejszym połsyntetyku.
Kolega ma vfr z przbiegiem 120tyś i też po zkupie przy 60tyś zalał pełen syntetyk. Powtarzacie z uporem maniaka bzdety o jakiś nagarach w silniku i inne urban legend.